piątek, 28 września 2012

Recenzja, Szampon Natura Siberica

Natura Siberica.
Szampon do włosów osłabionych.


Szampon na bazie Różeńca Górskiego,
Cytryńca Chińskiego i Olejku z syberyjskiego Lnu.


Różeniec Górski
zawiera kompleks cennych antyoksydantów,
które wzmacniają ochronę włosów,
regenerują i odmładzają komórki,
odbudowują zniszczone i łamliwe włosy.

Cytryniec Chiński
dzięki dużej zawartości witamin A, B, D, E, P, C
wypełnia włosy energią,
tonizuje zmęczone i osłabione włosy
nadając im zdrowy wygląd,witalną siłę i blask.




Moja opinia na podstawie jednorazowej próbki produktu:


Szampon bardzo łatwo rozprowadza się na włosach,
jest śliski i dobrze się pieni.
Do tego ma fajny różowy kolorek.
Masowałam skórę głowy około 5 minut, łatwo zmywa oleje.
Niestety... po umyciu włosów, nie zauważyłam nic specjalnego.
Po prostu dobry szampon, łagodzi skórę głowy, nie podrażnia,
włosy ładnie błyszczały, jednak po paru godzinach
wydawały się jakby trochę przesuszone,
a na drugi dzień miałam już przetłuszczone włosy :(
Nie mogę stwierdzić, czy tak działa za każdym razem,
i czy to naprawdę jego wady,
jednak jak narazie nie zachwycił mnie. Po zwykłym Facelle,
szułam różnice już po pierwszym umyciu.
Co nie znaczy, że szampon ten nie sprawdzi się u innych osób.




PLUSY:

+zapach
+łatwo się rozprowadza
+łatwo zmywa oleje

+/_ gładkie włosy

środa, 26 września 2012

Testowanie kosmetyków, recenzja : Olejek kokosowy Vatika

Witam Was :) Trochę mnie tu nie było, a dziś wracam z recenzją pierwszego z kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania, wygrywając w konkursie na blogu Dark Lady.
Jeszcze raz bardzo dziękuję ;) !


Dziś pierwsza recenzja - olejku Vatika, długo się zastanawiałam, czy kupić, czy nie.
Naczytałam się wielu opinii, niektóre mnie zniechęciły,
ale jak wiadomo, najlepiej jest przetestować na własnej skórze ;) .. i włosach :D





Olejek Kokosowy Vatika

Stosowany regularnie zapobiega łupieżowi,
zwiększa ukrwienie głowy, stymuluje porost włosów
i zapobiega ich wypadaniu.
Doskonały do nawilżania końcówek.
Masaż skóry głowy przy użyciu olejku kokosowego
uwalnia od stresu i napięć.
Olej kokosowy w swoim czystym i naturalnym stanie
ma w temperaturze pokojowej konsystencję stałą.
Po lekkim ogrzaniu jest zupełnie płynny.
Buteleczkę z Vatiką należy zostawić na chwilę
w gorącej wodzie, a olejek staje się całkowicie płynny.
Poza naturalnym olejem kokosowym w skład Vatiki
wchodzą ekstrakty z wyjątkowych ziół:
henny, amli i cytryny.
Ta unikalna formuła sprawia,
że możliwa jest głęboka penetracja olejkiem w głąb włosa,
dzięki temu daje on kompletne odżywienie od środka.



Moja opinia :

Przede wszystkim strasznie urzekł mnie jego zapach,
nie mogłam przestać wąchać, jest cudowny... :-)
Zaraz po nałożeniu włoski stały się bardzo przyjemne w dotyku,
nie były aż takie tłuste jak po zwykłym oleju, np.
winogronowym,były takie fajnie śliskie.
Olejek nałożyłam na noc na skalp,oraz na długość,
najwięcej wtarłam w końcówki.
Olejek dobrze się wchłania.
Rano, po umyciu, byłam naprawdę zadowolona,
włosy były leciutkie, puszyste,nawilżone(!)
końcówki zdyscyplinowane.
Na dodatek nadal czułam zapach tego olejku jeszcze przez godzinkę :




PLUSY:

+zapach (po prostu cudowny!)
+nie spływa z włosów
+nie zostawia aż tak tłustej warstwy jak przy użyciu
zwykłych olejów
+łatwo się zmywa(wystarczyło jedno umycie żelem Facelle)
+włosy sa sypkie, ładnie się układają i błyszczą
+nawilżenie



MINUSY:
- trzeba go rozgrzewać przed użyciem,
co może sprawiać problem dla nerwusów takich jak ja :D




Ogólnie jestem zadowolona z jego działania i ciekawa efektów po dłuższym czasie stosowania,
zastanowię się nad kupnem, gdy wykończę olejki które aktualnie posiadam :*A Wy co sądzicie o tym olejku ? W następnych postach recenzja maski algowej mocno ujędrniającej(firming peel-off mask)

oraz szamponu Natura Siberica do włosów osłabionych. Wszystkie proukty dostępne oczywiście w sklepie

internetowym Setare.pl .




I jeszcze malutkie pytanko. Oglądacie/oglądałyście serial Skins ? Uwielbiam ...
Aktualnie ściągam sobie pomalutku wszystkie sezony, by mieć je na komputerze :-)














piątek, 10 sierpnia 2012

Laminowanie żelatyną

Witajcie, wracam w trochę lepsszym humorze :) Przeczytałam historię włosową Miss Fashionistki, na blogu Anwen i postanowiłam również spróbować domowego laminowania włosów żelatyną. Nie będę się rozpisywać jak to robić, ponieważ wszystko macie podane klikając wyżej. Tak w skrócie . Rozpuściłam łyżkę żelatyny w 3 łyżkach gorącej wody, podgrzałam w mikrofali , znów wymieszałam by wszystko dobrze się rozpuściło, dodałam pół łyżki Isany Babassu, jednak lepsza byłaby jakaś maska,ale narazie nie posiadam ponieważ myślę jaką kupić :) Tak więc mieszankę nakładałam na włosy od góry do dołu, ręce zwiłżałam trochę ciepłą wodą, ponieważ włosy robiły się strasznie sztywne ... Zawinęłam włosy folią i ręcznikiem. Zmyłam wszystko po 45 minutach chłodną wodą. Efekty ? Na początku włosy były sztywne jak druty :) ale w miarę wysychania, robiły się coraz przyjemniejsze w dotyku. Nie jestem aż tak bardzo zachwycona tym sposobem, ponieważ moje włosy, są chyba jednak suche z natury :( i nie osiągnę zbyt zadowalających efektów, może jakoś wzbogacę tą mieszankę, np. miodem . Ogólnie muszę zacząć je  bardziej nawilżać. Jak narazie stosuję na noc pod olej mieszankę miodu,gliceryny  i witamin A+E . Zobaczymy, będę kombinować. Efekty jakie uzyskałam po laminowaniu to : wygładzenie włosów, sypkość, delikatne nawilżenie, włosy lepiej się układają, "rozczesuję" je ręką i nie plączą się na palcach, więc coś w tym chyba jest :)
Kilka zdjęć .. Jakość jak zwykle do du** ... :( Może uda mi się pożyczyć aparat, wtedy zrobię kilka konkretncyh zdjęć dobrej jakości :* Końcówki śmiesznie powywijane, zazwyczaj to u mnie normalka :) tutaj były lekko naolejowane i przeczesane :P










Dziś Zakupiłam dwa nowe specyfiki do mycia włosów :

Shauma 7 ziół z proteinami, do oczyszczania gdy włosy są zbyt obciążone (Dziś właśnie myłam nim włosy i muszę przyznać, że jest całkiem przyjemny. Zapach specyficzny, ziołowy mi przypadł do gustu, w trakcie mycia i trochę po, można wyczuć na skórze lekki efekt chłodzenia)




Żel do higieny intymnej Facelle Sensitive (Zachęcona dobrymi opiniami postanawiam wybpróbować, może zastąpi mi Babydream)

Używałyście/Używacie ?



niedziela, 5 sierpnia 2012

Załamka ... !

Witam Was, dziś czytałam o porowatości włosów, i stwierdzam, że nie wiem jakie są moje włosy.
Wiem jedno - ciężko mi je nawilżyć ! Nie wiem już co mam robić, tak o nie dbam, nigdy ich nie farbowałam, nie używam suczarki ani prostownicy. Olejuje co dwa dni na noc... Na drugi dzień myję włoski delikatnym szamponem (Baby dream lub balsamem baby dream fur mama) Nakładam odżywkę (Isana Babassu moja ulubiona) i jest super . Do czasu .... Po 3-4 godzinach, moje włosy znowu robią się suche ! i nie mowa tu o końcówkach, bo końcówki akurat ostatnio podcinałam, nie są porozdwajane ani nic. Po prostu moje włosy są bardzo suche i nie wiem już jak im pomóc.

niedziela, 22 lipca 2012

Płukanka z lipy - cudowny efekt !

Ostatnio udało mi się zerwać trochę lipy, ususzyłam ją i dziś postanowiłam wypróbować jako płukankę do włosów, o której słyszałam już dawno. Lipa działa bardzo korzystnie na włosy, a szczególnie na przesuszone ze względu na zawarte w jej składzie substancje śluzowe, które powlekają pasma niewidoczną (ale odczuwalną) warstwą, w ten sposób chroniąc włosy przez nadmierną utratą wilgoci. Świetnie nawilża !
a dodatkowo może delikatnie rozjaśnić pasma. Do tej pory stosowałam jedynie płukanki z rumianku, ponieważ zależy mi na tym aby moje włosy pozyskiwały jasne refleksy,a nie mam zamiaru katować ich żadnymi produktami kosmetycznymi :) A farba rabarbarowa dodaje bardziej złocistych refleksów.
Efekt jaki uzyskałam po płukance z lipy przerósł moje oczekiwania, moje

włosy są o wiele jaśniejsze niż po rumianku, nie spodziewałam się takiego efektu, zyskały piękne jasne refleksy i to za pierwszym razem, w dotyką są bardzo gładkie, śliskie i nawilżone. Od dziś jest to mój numer 1 . Szkoda tylko, że zaraz kończy się sezon na lipę ... Na szczeście mam zapasy.

Przedstawiam wam zdjęcia na których widać efekty. W ogóle cieszę się , bo moje włosy odzyskują swoją dawną gęstość <jupi> . Ostatnie zdjęcie trochę ciemniejsze, nie posiadam lampy błyskowej, a było robione dalej od okna . Poza tym , powiedzcie gdzie się podziały upalne lipcowe dni ?! :(














czwartek, 19 lipca 2012

Wygrana w konkursie Nivea Long Repair

A co tam .. pochwalę się :) Wygrałam w ostatnio organizowanym przez firmę Nivea konkursie.
Nagrody głównej nie zgarnęłam, ale ucieszyłam się z kosmetyków ; )
Nie używam szamponów z silikonem, ale czasem moje włosy proszą się o jego małą dawkę.
Szampon bardzo mnie zaskoczył, jest na prawdę świetny, pachnie przecudnie ! Z uwagi na to, że stosuje szampon babydream, po użyciu nivea long repair, jak nigdy odczuwałam śliskość jaką otoczył moje włosy, świetne uczucie. Włoski były śliczne, gładkie , nie obciążone. Odżywka także jest super ! Reszty kosmetyków jeszcze nie miałam okazji wypróbować, ale na pewno się przydadzą ! A Wy co o nich sądzicie ?





               Jak widać z przesyłki ucieszyła się również moja 3-miesięczna koteczka syberyjska :)








                                       
                                      A może macie ochotę na rozpieszczenie swojego ciała
                                         i włosów rosyjskimi kosmetykami od "Bioarp" ?
                                                           Zapraszam na blog Eve ;)


czwartek, 5 lipca 2012

~~ Farba rabarbarowa ~~ recenzja ~~

Witajcie :) Dziś przychodzę do Was z recenzją naturalnej farby rabarbarowej, rozjaśniającej włosy.
Jestem akurat po "zabiegu" , włosy farbowałam w ten sposób pierwszy raz, i to ogólnie pierwszy raz kiedy w jakikolwiek sposób je farbowałam. Rozjaśniałam je zazwyczaj wywarem z rumianku :)
O farbie przeczytałam na kilku forach oraz na blogu Anwen.

Przepis na farbę

1/2 szklanki sproszkowanego korzenia rabarbaru tzw. rzewienia (możemy kupić w prawie każdym sklepie zielarskim) mieszamy z gorącą wodą i sokiem z całej cytryny - ma powstać papka o konsystencji fusów po wypitej kawie. Papke nanosi się na włosy pędzelkiem. Po 40 - 60 minut spłukujemy.

Płukanka do włosów

4 łyżki korzenia rzewienia zalać 2 szklankami wody, doprowadzić do wrzenia i gotować pod przykryciem 5 minut. Odstawić do naciągnięcia. Po przestudzeniu użyć do płukania włosów, co je wzmocni i nada im intensywny złoty kolor.

No więc tak, ja nie nakładałam pędzelkiem, tylko po prostu rozprowadzałam i wcierałam dłońmi.
Na początku lekko piekła mnie skóra przy lini czoła, ale ustąpiło po 5 minutach.
"Farbę" Trzymałam na włosach 20 minut, ponieważ jak na pierwszy raz, nie znając efektu, nie chciałam przesadzić :) A efekt jest różny, na różnych włoskach. Ogólnie farba ma za zadanie nadać naszym włosom jasno-złociste refleksy. Chyba uzyskałam taki efekt, niektóre pasma mam złociste,a niektóre baardzo jasne.
Oprócz tego włosy stały się mieciutkie, sypkie a także jakby optycznie gęstsze :)


Następnym razem mieszanke zmodyfikuję z gorącym naparem z rumianku, by efekt był mniej złocisty :P a oto efekty : Zdjęcia robiłam w pokoju  przy oknie ;)











środa, 27 czerwca 2012

Żelatyna na włosy, skórę i paznokcie ?

       

Żelatyna jest naturalną substancją białkową pozyskiwaną z kości oraz chrząstek zwierzęcych. W jej skład wchodzi glicyna, pralina oraz hydroksyprolina. Gdy żelatyna zostaje rozpuszczona w wodzie to tworzy układ koloidalny, który niezwykle łatwo przechodzi w żel, pod warunkiem, że temperatura otoczenia nie jest zbyt wysoka. Żelatynę wytwarza się z naturalnego białka - kolagenu. U niektórych zwierząt stanowi on 60% wszystkich białek. Należy do grupy. tzw. białek strukturalnych, utrzymujących określony kształt ciała.


Podobno wystarczy dwa do trzech razy w tygodniu zjeść galaretkę owocową, aby dostarczyć włosom i paznokciom odpowiednią dawkę żelatyny - kuracja jednorazowo powinna trwać około miesiąca. 
Włosy i paznokcie stają się mocniejsze, włosy przestają wypadać.
Żelatyna jest także dobra na stawy.


Prosty i smaczny przepis :

 do wrzącej wody dodajemy herbatkę owocową po zaparzeniu wyciągamy,
dosypujemy łyżkę żelatyny i oczywiście słodzimy :)


Inna opcja to galaretki, ale tu już w grę wchodzą kalorię ;)

Istnieje również inny rodzaj żelatyny . Agar-agar, to tzw. "żelatyny roślinna". Substancja żelująca otrzymywana z glonów (krasnorostów).

Zastanawiam się czy nie spróbować, troszke odstrasza mnie sposób w jaki jest produkowana,
ale czego się nie robi dla pięknych włosów :D



poniedziałek, 25 czerwca 2012

Dream Dream Dream ...

Od pewnego czasu moim ogromnym marzeniem jest piesek rasy maltańczyk.
Gdy zobaczyłam go pierwszy raz, zakochałam się i od tamtej pory bacznie śledzę
wszystkie ogłoszenia związane z maltańczykami, niestety cena średnio waha się pomiędzy 800-1000 zł.
To bardzo dużo :( Jednak ja nie przestaję marzyć i nadal szukam !


Maltańczyki to cudowne psy, z cudowną szatą. Mają miękki, długi i jedwabisty włos,
nadają się dla alergików ( czyli dla mnie ;d ) . Do tego są takie słodkie i maleńkie !
Suczki osiągają wzrost do 25 cm w kłębie, to jest cudowne !
Nie mówię oczywiście o maltańczykach teacup, które chcąc czy nie chcąc nie są naturalnie chowane.
Wzrost dorosłej suczki teacup to 18-20 cm. Nie chcę nawet myśleć, co dzieje się z tymi psami :(
Z zewnątrz wyglądają na piękne i szcześliwe, ale wewnątrz są chorowite i słabe... :(


Przedstawiam kilka zdjęć Maltańczyków, jeśli ktoś z Was posiada takiego pieska,
napiszcie o nim parę słów ! :***










czwartek, 21 czerwca 2012

Terapia olejem lnianym

Witajcie, dziś chciałabym napisać parę słów o terapii olejem lnianym, którą stosuję już prawie od miesiąca.



Olej lniany powstaje tradycyjną metodą tłoczenia na zimno z nasion lnu charakteryzujących się wysoką zawartością Niezbędnych Nienasyconych Kwasów Tłuszczowych (NNKT) z rodziny omega-3. Stała kontrola nad procesem tłoczenia zapewnia mu najwyższą jakość i aktywność biologiczną zawartych w nim NNKT, potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Nasza dieta powinna być wzbogacana w NNKT, gdyż organizm ludzki ich nie wytwarza. Kwasy te wpływają korzystnie na utrzymanie prawidłowego poziomu cholesterolu oraz prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego. Regularne spożywanie NNKT jest ważne dla prawidłowego wzrostu i rozwoju dzieci. Korzystny efekt występuje w przypadku codziennego spożywania kwasu linolowego w ilości odpowiadającej 1% dziennego zapotrzebowania energetycznego i kwasu alfa-linolenowego w ilości odpowiadającej 0,2% dziennego zapotrzebowania energetycznego.












Dawkowanie

2 do 6 łyzek stołowych dziennie w trakcie posiłków. Z oleju lnianego można przyrządzać również pastę z chudym białym serem. W tym celu należy zmiksować olej lniany z 12,5 dkg chudego białego sera z dodatkiem chudego kefiru bądź jogurtu. Olej z serem należy miksować do momentu otrzymania konsystencji majonezu. Paste mozna podawać na słodko lub słono z dodatkiem warzyw, ziół lub owoców.





Olej lniany potrafi zdziałać cuda nie tylko z naszymi włosami, ale także ma wpływ na stan skóry i pzanokci. Jeśli chodzi o włosy, poprawia ich ogółną kondycje, hamuje wypadanie.


Jak działa na mnie ?




Olej powinno się przyjmować conajmniej miesiąc, ja stosuję go od 1 czerwca,
w ilości 3 łyżek dziennie w trakcie śniadania lub po.
Przede wszystkim, moje włosy zrobiły się strasznie mięciutkie w dotyku, uwielbiam je teraz dotykać. Wypadają w tzw. dziennej normie, wiadomo że nie da się tego procesu wstrzymać całkowicie,ale wypada mi ich znacznie mniej. Wydają się także jakby gęstsze.

Olej ma również wpływ na dobrą przemianę materii, więc jeśli ktoś ma z tym problem,
olej lniany już po tygodniu powinien wszystko "uregulować".




Olej lniany zewnętrznie


Zewnętrznie nakładam olej na końcówki po umyciu włosów, a także na noc.

Włoski są miękki, gładkie, błyszczące, końcówki zdyscylinowane , po prostu cudo .
Chyba najlepszy olej jak dla mnie, jedyne co w nim złego, to cena.






http://www.doz.pl/apteka/p48206-LenVitol_olej_lniany_budwigowy_nieoczyszczony_plyn_500_ml




Serdecznie polecam, nie zaszkodzi, a może zdziałać wiele dobrego !
Może ktoś z Was również stosuje taką terapię, lub chciałby zacząć.
Piszcie o swoich poczynaniach 

piątek, 15 czerwca 2012



Od stycznia 2012r. Staram się dbać o włosy jak tylko mogę. Odwiedziłam wiele blogów, z których dowiedziałam się cennych informacji a temat pielęgnacji.

Jak dbam o moje włosy ?

Myję je codziennie, to kwestia przyzwyczajenia.

Teraz , latem nie suszę oraz prostuję tylko grzywkę.

Stosuję delikatne szampony, baby dream z rumiankiem,
a mój ostatni zakup to balsam do kąpieli dla kobiet w ciąży baby dream fur mama .
Moje ulubione odżywki to Schwarzkopf, Schauma, Odbudowa i Pielęgnacja
'Masło shea & ekstrakt kokosa', oraz  fioletowa odżywka z biedronki,
firmy elisse. Jest naprawdę rewelacyjna i ślicznie pachnie :)

wcierki: Jantar do włosów i skóry głowy.


Może macie jakieś sprawdzone przepisy na wcierki
odświeżające skórę głowy lub pobudzające porost ?


Od miesiąca przyjmuję suplement Mega Krzem z metioniną,
wcześniej stosowałam skrzyp polny firmy Biotter,
który bardzo pomógł zahamować u mnie wypadanie włosów.


Olejowanie na noc lub godzinę przed myciem :
olej z pestek winogron, olejek babydream, i najnowszy nabytek : olej lniany.


Od tygodnia piję w/w olej lniany, podobno należy go pić przez miesiąc,
by zauważyć jakieś efekty. Jest dosyć drogi, i trzeba go starannie przechowywać.


Włosy styczeń 2012r.



















Włosy 1 maj 2012r.


















Włosy czerwiec 2012r.

wtorek, 1 maja 2012

Włosowe szaleństwo :)




Tak więc, opowiem Wam troszkę o swoich włoskach :)
Miałam to zrobić jutro, ale dzisiaj mam więcej czasu, jutro jednak nie będzie mnie w domu .

Odkąd pamiętam, zawsze miałam długie włosy, gdy miałam 5 lat, to miałam prawie do talii, a to wszystkoza sprawą mojej mamusi. Pamiętam, że mama myła mi włosy żółtym szamponem z kaczuszką ;D .Do dzisiaj zapach budzi we mnie wspomnienia z dzieciństwa.

No więc... nosiłam tak te długie włosy wiele lat, w 2009 roku moje włosy sięgały prawie do pasa,
brakowało mi może z 15 cm ,jednak były bardzo suche, końcówki też ...za to grubość wynagradzała wszystko. W sumie wtedy aż tak o nie nie dbałam, nie wiem dlaczego,po prostu sobie rosły, podcinałam też rzadko. Mimo wszystko każdy się nimi zachwycał , co bardzo mnie podbudowywało..Uwielbiałam ich długość, i bałam się każdego centymetra...














W roku 2010 .. Zaczęłam bardziej dbać o włoski ! Podcięłam zniszczone końcówki.
Uwielbiałam je ... były mocne i gęste ! Zrobiłam też sobie lekką grzywkę na skos.
Dodam jeszcze, że włosków nigdy nie farbowałam.










I tak mijały dni ... aż ... Mniejwięcej pod koniec 2011 roku
coś natchnęło mnie na zmianę fryzury. Poszperałam trochę w internecie,
i zamarzyło mi się pocieniować włosy przy twarzy. Gdy troszkę odrosła mi grzywka,
ruszyłam do fryzjera, a raczej do znajomem fryzjerki .... Której do dzisiaj delikatnie mówiąc
bardzo nie lubię :) ;/
Otóż .. powiedziałam fryzjerce, że chcę aby pocieniowała mi włosy delikatnie przy twarzy,
wytłumaczyłam jej co mi się marzy ;/ona powiedziała , że wie o co mi chodzi i że będzie super...
No i tak cięła, i cięła... Ja siedziałam na tym fotelu ... aż przyszła pora suszenia,
już w trakcie gdy moje włosy coraz bardziej wysychały, w moich oczach zaczęły pojawiać się łzy...
Straciłam prawie połowę włosów... Nie chciałam cieniowania z długości, ale fryzjerka zrobiła po swojemu, włosy miałam nie tylko wycieniowane przy twarzy, ale także z tyłu, warstwami ...
najkrótsza warstwa sięgała do ramion .... ;( "Znajoma" , na moje załamanie fryzurą,
odpowiedziała mi , że "następnym razem będę chciała więcej". Od samego wyjścia z salonu,

żałowałam że w ogóle tam poszłam ... Moje włosy rosły w zastraszająco wolnym tępie,
nie układały się, każdy w swoją stronę, i nie było mi w nich do twarzy. To była masakra...
Nie chciało mi się o nie dbać, nie widziałam sensu,byłam załamana ...
Nawet nie posiadam zdjęć z tamtego okresu.


                                                         

Początki ... ;)

Witam Was !



Jest to mój pierwszy blog :) Długo zabierałam się do tego, by go założyć .
W sumie nie miałam po co . Jednak od pewnego czasu, wciągnęło mnie włosowe szaleństwo .. !
Odwiedzałam wiele blogów , czytałam wiele włosowych historii, i sama postanowiłam założyć taki blog :)
Tak więc serdecznie zapraszam do odwiedzania ! W następnym poście, już trochę o mnie i o moich włosach :)


Buźka ;*